Forum www.forumkomiksywitch.fora.pl Strona Główna
FAQ  Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Grupy  Użytkownicy  Szukaj  Rejestracja  Zaloguj
"Thousand energy"-Gra złożona
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.forumkomiksywitch.fora.pl Strona Główna -> Gry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JoshAuramera
Czarodziejka sprawiedliwości



Dołączył: 28 Mar 2014
Posty: 595
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Całowanie

PostWysłany: Pon 23:16, 28 Mar 2016    Temat postu:

VI
BoneZoo schowała pistolet do pochwy. Wszyscy byli w wielkim podziwie, że sama pokonała aż siedem dinozaurów, a reszta w strachu przed nią uciekła.
- Nigdy nie lekceważcie sztuki walki kością! – zaśmiała się sama do siebie z podniesionym kciukiem do góry.
Uśmiech płomiennowłosej szybko jednak zgasł, gdy weszła z pozostałymi do Wioski. Doskonale pamiętała swoją poprzednią tu wizytę. Było bardzo ciemno, nie paliło się żadne światło, a w powietrzu czuć było niebezpieczeństwo. Jedynym dźwiękiem był szum wiatru. Już wtedy BoneZoo przeczuwała, że wydarzyło się coś złego, ale Nika tylko odgoniła jej obawy. Czemu nie zastanawiała się nad tym wcześniej po zobaczeniu pierwszych dinozaurów? Że faktycznie jest coś na rzeczy. Powinna od razu wrócić do tego przeklętego miejsca.
Widok był straszny. Leżące martwe dinozaury z włóczniami powbijanymi w ciało, zwłoki mężczyzn brutalnie rozszarpanych przez pazury australovenatora, ale także przez innego, nieznanego komandosom dinozaura, kobiety w kałużach krwi, a także nawet małe dzieci. Powybijane szyby w oknach, drzwi wyrwane z zawiasów. Wszystko było to niewiarygodną rzezią, na której widok robiło się słabo nawet największemu zabijace. Próbując przyzwyczaić się do panującej rzeczywistości, wszyscy zabrali się za przeszukiwania Wioski.
- To nie jest normalne! – zdenerwowała się Marika na widok kolejnego martwego i rozszarpanego ciała. – Dinozaury nie mogą ot tak sobie się tu pojawiać! Musi być tego jakieś wytłumaczenie!
- Ale nie ma. I przyzwyczaj się do tego. Dopóki nie uda nam się skontaktować z kimś z zewnątrz, musimy spróbować podołać naszej misji – Victoria weszła do sklepu.
- Ja nie mam zamiaru się do tego przyzwyczajać! – powiedziała z pewnością w głosie Nika. – Chcę zachować resztki człowieczeństwa i dlatego… - przerwała, bo w tym samym momencie na środku sklepu zmaterializowała się ta sama dziwna materia jak w Opuszczonej Jednostce Stacjonarnej, a po chwili wyskoczył z niego jakiś obcy do tej pory komandosom dinozaur z długimi jak szable pazurami. Rzucił się na Nikę, która w popłochu próbowała go z siebie zrzucić. Całą scenę przerwała Victoria, która biorąc jakiś metalowy drażek, przebiła na wylot obce stworzenie. Dinozaur padł na ziemię martwy w kałuży swojej szkarłatnej krwi, którą ochlapał także Nikę. W przerażeniu z wytrzeszczem oczu patrzyła na Victorię.
- Albo będziesz łowcą, albo zwierzyną. I przyzwyczajaj się do tego. W świecie, w którym przyszło nam teraz żyć nie ma zasad. To prawdziwa dżungla. I radzę Ci, abyś zdała sobie z tego sprawę jak najszybciej!
*
BoneZoo znajdując ukryty mechanizm w wielkiej figurze na środku wioski przedstawiającej jakieś nowozelandzkie bóstwo, wywołała wielką sensację. BlackAngel udało znaleźć się rzemykowy pasek, który mógł wprawić w ruch dwa koła w mechanizmie, ale żeby poruszały się samoistnie potrzebne były jeszcze trybiki. Oczywiście to nie jedyne przedmioty jakich potrzebowali, aby mechanizm ruszył, lecz nic więcej nie znaleźli. Mieli się już zbierać z wioski, gdy Shadiga przywołała wszystkich z wielką ekscytacją w głosie i zaaferowaniem. Była jedna chatka, której nikt nie zbadał. Chatka „E”, do której ośmieliła się wejść Shadiga.
- Mówisz, że jest w niej coś więcej niż trochę krwi i kurzu? – ReiFujioka dopytywała z nutą niedowierzania.
- Zdziwisz się - odpowiedziała absolutnie pewna swojego. Granatowłosa otworzyła drzwi chatki. Była ona jedyną bez wybitych okien i drzwi. Znajdowała się można powiedzieć „na uboczu” nic więc dziwnego, że komandosi jej nie odkryli. I nie tylko oni. Po znalezisku Shadigi oczywistym było, że i dinozaury tu nie weszły.
W rogu pokoju siedziała skulona dziewczyna o krótkich, nastroszonych blond włosach. Równie przestraszona jak inni na jej widok.
- Ojej, człowiek! – to jedyne na co mogła wysilić się MaryAne. Nikt nie mógł uwierzyć w ten niewiarygodny widok.
- Ocalała! – powiedział zduszonym okrzykiem Len.
Shadiga podeszła bliżej do dziewczyny. Na oko miała może piętnaście/szesnaście lat. Zapytała jej jak ma na imię, ale w języku którego nie rozumieli pozostali. Blondynka odpowiedziała jej nieśmiałym i cichym głosem, jakby się jej obawiała.
- Musimy ją zabrać ze sobą – oświadczyła stanowczym głosem Shadiga. – Nie możemy jej tu zostawić.
- Pewnie! – przytaknęli wszyscy. Gdy okrzyki i owacje ucichły, ktoś powoli i ironicznie zaklaskał. To była Victoria.
- Bardzo piękne przedstawienie – wycykała. – Ale nie jesteśmy pomocą społeczną. Mamy swoją misję. Nie możemy ze sobą wziąć tej małej, ani zostawić jej samej w Bazie. Będzie tylko balastem.
- Przecież to żywy człowiek! – oburzyła się MaryAne, ale Victoria ją zignorowała.
- Wśród wszystkiego co nas spotyka branie na siebie dodatkowych kłopotów nie jest odpowiednie.
- Nie nazywaj Pauli kłopotem! – wycedziła przez zaciśnięte zęby Shadiga. Obiecuję, że ja się nią zaopiekuję.
- Ty też jesteś nam potrzebna. Kto za ciebie poświadczy? Jeśli dopadnie cię jakiś asutralovenator z jej powodu, to nie licz, że przyjdziemy ci na ratunek.
- Jakoś to zniosę – odparła zimnym głosem granatowłosa, obejmując przy tym nastolatkę najmocniej jak tylko potrafiła. – Ale w życiu nie zostawię dziecka na pastwę losu. A tym bardziej na pastwę dinozaurów - Victoria podniosła podbródek do góry, ale już nic nie powiedziała, tylko odwróciła się na pięcie i wyszła z chatki. Za nią na dwór wyszły ReiFujioka i BlackAngel. Równie wystraszona Marika i Nika zostawiły Shadigę z dziewczyną.
- Skąd wiesz jak się nazywa? – zapytał Len patrząc z niepokojem na blondynkę. Ta, pokazała mu język. – Bezczelna! Poczułaś się zbyt pewnie, a jeszcze przed chwilą trzęsłaś portkami!
- Powiedziała mi to – uśmiechnęła się ciepło Shadiga.
- Znasz francuski? – zapytała zaskoczona MaryAne. – To był francuski, nie?
- Tak, bo mój narzeczony pochodził z Lotaryngii. Ona pewnie jest córką kolonisty, nie wygląda na zbyt opaloną, ale na razie dajmy jej odpocząć od pytań. Pewnie wiele przeszła.
- Był? – dopytywała MaryAne.
- To stara historia. Może kiedyś ci opowiem.
- Uważam, że pani poważna za bardzo się szarogęsi! – zaparła się rękoma BoneZoo. - Co wy na to, aby obalić monarchię? – zażartowała.
- Nie bądź głupia! – upomniała ją Shadiga. – To w końcu nasza przełożona i szefowa 13 filii Nereids. Gdyby nie ona, ten burdel w ogóle by tu nie funkcjonował. A poza tym musimy jeszcze zdecydować, gdzie teraz się udamy…

CDN...

Wybór! (5)
Gdzie komandosi mają udać się w swoją ostatnią podróż po wyspie?
A)Port Hardy
B)Lasy zatoki
C)Jałowy brzeg
D)Baza


Do gry dołącza nowy gracz: Paula.
Paula jest NPC. Nie posiada własnej woli, ani nie może samodzielnie myśleć. Jej wybory kierowane są przypadkiem i losowo generowane. Jej kwestie są zaprogramowane z góry i ma określony sposób postępowania. Traktowana jest jednak jako zwykły gracz, który także może zostać zabity. Paula nie może jednak przeszukiwać rzeczy i stawać do walki. Możecie ją chronić. Albo rzucić na pastwę losu. Wybór będzie zależał od was.


Paula głosuje w 5 wyborze na opcję "C".


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez JoshAuramera dnia Wto 0:15, 29 Mar 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackAngel0707
Nowa czarodziejka



Dołączył: 21 Lut 2015
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:31, 29 Mar 2016    Temat postu:

Jestem ''złą ciocią Blacky'' i nie popieram Pauli, bo głosuję na A XD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shadiga
Wiedźma



Dołączył: 29 Mar 2014
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 10:50, 29 Mar 2016    Temat postu:

Głosuję na D
Z tą Paulą jest coś nie tak... Ona musi mieć jakiś związek z tymi dinusiami, bo niby jakoś jedyna przeżyła tylko przez to że jej nie zauważyły? Coś mi tu śmierdzi..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MaryAne
Uczennica magii II stopnia



Dołączył: 29 Mar 2014
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jelenia Góra

PostWysłany: Wto 16:37, 29 Mar 2016    Temat postu:

Zastanawiam się nad słowami (tej prawdziwej xD) Shadigi. Ile w nich może być prawdy dotyczących Pauli?
Ja bym poszperała w lasach. Skoro są wymienione w liście, to musi w nich coś być ciekawego Very Happy Opcja B


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Len
Uczennica magii II stopnia



Dołączył: 07 Lip 2014
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świat a&m

PostWysłany: Wto 17:29, 29 Mar 2016    Temat postu:

Ta Paula jest coś podejrzana XD Głosuję na D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shadiga
Wiedźma



Dołączył: 29 Mar 2014
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 17:33, 29 Mar 2016    Temat postu:

Ej, a można jeszcze chyba raz przeszukać coś, bo w sumie to jesteśmy jeszcze w wiosce, nie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BoneZoo
Nowa czarodziejka



Dołączył: 20 Sty 2015
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:32, 29 Mar 2016    Temat postu:

jestem z B

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika~z~Arendelle
Nowa czarodziejka



Dołączył: 07 Lis 2014
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice Poznania

PostWysłany: Wto 20:52, 29 Mar 2016    Temat postu:

To ja głosuję na D ^_^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoshAuramera
Czarodziejka sprawiedliwości



Dołączył: 28 Mar 2014
Posty: 595
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Całowanie

PostWysłany: Wto 21:51, 29 Mar 2016    Temat postu:

VII
- Powinniśmy odpocząć i najlepiej wrócić do bazy. Za dużo wrażeń jak na jeden dzień. Nad naszą misją możemy pomyśleć jutro - ziewnęła MaryAne.
- Popieram! - odezwała się Marika. Victoria odwróciła się w ich stronę i popatrzyła znacząco na Shadigę i Paulę.
- Nie wiem, czy zabieranie jej do Bazy będzie odpowiednim pomysłem – westchnęła kasztanowłosa. – Ale niech wam będzie. Wracamy do bazy na krótki odpoczynek. Ale tylko fizyczny. Musimy obmyślić jeszcze plan dalszego postępowania. – to powiedziała i otworzyła DC Mini. Określiła kierunek chodu, wskazała go reszcie i wszyscy skierowali swoje kroki ku Bazie.
*
Nie licząc kilku australovenatorów na drodze, podróż minęła im całkiem sprawnie i szybko. Shadiga cały czas trzymała się wraz z Paulą na końcu długiego sznura podróżujących. Nie chciała narażać dziewczyny na kolejne docinki i przykrzania ze strony reszty. MaryAne od czasu do czasu powiedziała jej coś w stylu "odwagi", a Lenowi zdarzyło sie mrugnąć porozumiewawczo. To granatowłosą bardzo podniosło na duchu w całym tym myśleniu, że gdyby Victoria w ucieczcie przed dino miałaby kogoś poświęcić, to najpewniej właśnie ją.
- Je crains ... - szepnęła do Shaidigi, Paula.
- Moi aussi. Croyez-moi, que moi aussi...
- Ufasz tej Pauli? - ReiFujioka nachyliła się nad Mariką.
- W sumie to sama nie wiem, co mam myśleć. Ta chatka była położona na skraju, może naprawdę udało jej się przeżyć.
- Ale spójrz jak jest ubrana! Nie powiedziałabyś, że w sposób podobny do nas? Jej kostium jest pocięty, czyli miała jakąś przygodę z dinozaurami. Mam tylko nadzieję, że odkryjemy prawdę o niej w porę, zanim będzie za późno!
- Zawsze trzeba trzymać się takiej myśli.
*
Dotarli do Bazy wieczorem. A raczej dotarli do miejsca, które kiedyś Bazą było. Wszystkimi wstrząsnął przerażający widok Bazy stojącej w płomieniach.
- Nasza Baza! - wydała zduszony okrzyk Nika.
- Co się stało? Jasna cholera. Wiedziałam, że sprowadzi kłopoty! - wrzasnęła Victoria wskazując palcem na Paulę. Jakaś podpalona belka uderzyła o ziemię kilka stóp za nią, ale kasztanowłosa nie zwróciła na to uwagi.
- To nie jest wina Pauli! Przecież była tu z nami, a gdyby podłożyła ogień wcześniej miałabyś teraz przed sobą kupkę popiołu! Ogarnij się! - krzyknęła Shadiga.
- Jak ty się zwracasz do przełożonej? Nie zapominaj, że to ja ci daję kasę na utrzymanie się.
- W dupie to mam. Popatrz, gdzie jesteśmy! Wszytko się zmieniło! I wszy... - Shadiga nie dokończyła. Ogień zaczął pożerać też część lasu, a z języków ognia wypadł rycząc nikt inny jak Diamantizaur. Popatrzył na naszych komandosów i jeszcze głośniej ryknął napierając na nich całym swoim ciałem. Wszyscy odskoczyli.
- Szlag by to! - krzyknęła BoneZoo.
- Musimy się rozdzielić i spotkać w jednym miejscu! - wrzasnęła wśród zgiełku i hałasu Shadiga.
- Zgoda! - odpowiedziała Victoria. - Przynajmniej w tym się zgadzamy. - Bierz Nikę, MaryAne, Marikę i ReiFujiokę. Są chyba po twojej lewej. Pozbieram swoje zabawki i wio z piaskownicy! - Shadiga pochyliła się i spojrzała na swoją przełożną spod brzucha ogromnego tytanozaura. - No leć! - rozkazała ponownie kobieta. Ogarnęła wzrokiem wszystkich. BoneZoo, Len i BlackAngel podbiegli do niej i szybko oddalili się od płonącego, dawnego miejsca bezpieczeństwa. Opcje były dwie. Diamantizaur mógł pobiec, albo za nią, albo za Shadigą.
Niestety ogromny zwierz wybrał sobie właśnie Victorię za swój cel i z rykiem, próbował dosięgnąć ich swoją potężną, monumentalną szyją.
"Zbliżamy się do oceanu! Pobiegliśmy w złą stronę" - pomyślała Victoria.
- Victorio, zaraz zacznie się skarpa! Co robimy? - wydyszała BlackAngel. Kasztanowłosa poukładała wszystko w swojej głowie i wydała jedną, prostą komendę:
- Skaczemy!
- Co? Oszalałaś?! Nie mam mowy! - przestraszył się Len.
- Róbcie co mówię! - I pomimo oporów, gdy tylko znaleźli się na skarpie, a Diamantizaur nie miał zamiaru sobie ich odpuścić, wszyscy równo skoczyli do wody. Tylko BoneZoo prześwitała przed oczami głowa i szyja Diamantizaura próbującego kogoś schwycić w skoku. Popatrzył na nich i... czerwonowłosa poczuła zimną wodę oblewającą całe ciało. Czy wszyscy przeżyli?

CDN...

Wybór! (6)
Musicie podjąć decyzję gdzie komandosi mają udać się w swoją ostatnią już podróż:
A) Port Hardy
B) Lasy Zatoki
C) Jałowy brzeg


Na odpowiedzi czekam do jutra do 18:00


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez JoshAuramera dnia Czw 21:51, 31 Mar 2016, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackAngel0707
Nowa czarodziejka



Dołączył: 21 Lut 2015
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:05, 31 Mar 2016    Temat postu:

Jak nie wykitowałam, to chcę się udać w kierunku Portu Hardy .o.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BoneZoo
Nowa czarodziejka



Dołączył: 20 Sty 2015
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:10, 31 Mar 2016    Temat postu:

jestem za opcją B

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika~z~Arendelle
Nowa czarodziejka



Dołączył: 07 Lis 2014
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice Poznania

PostWysłany: Czw 22:24, 31 Mar 2016    Temat postu:

Jestem za opcją A~

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shadiga
Wiedźma



Dołączył: 29 Mar 2014
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 22:36, 31 Mar 2016    Temat postu:

Zastanawiałabym się nad 3. opcją, ale nikt tam nie postawił, więc niech będzie A. Może tam znajdziemy coś ciekawego ^^.
Jako opiekunka Pauli muszę spytać: co się z nią stało? Dinozaur ją zjadł? XD No chyba że jest nadal ze mną, to ok.
Ale ja opiekuńcza w ogóle jestem :>


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shadiga dnia Czw 22:37, 31 Mar 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JoshAuramera
Czarodziejka sprawiedliwości



Dołączył: 28 Mar 2014
Posty: 595
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Całowanie

PostWysłany: Pią 21:42, 01 Kwi 2016    Temat postu:

VIII
- Ekhe, ekhe! - wydyszała Victoria. - Czuję się... czuję się jakby ktoś włożył mnie do pralki! - wykręciła włosy na suchy piasek i wstała roztrzepując je. Jeszcze odkaszlnęła morską wodę z płuc. Popatrzyła na prawo. W odmętach drzew i liści majaczył się wciąż rozgrzewający ogień. Płonęła Baza. A w tle dziki ryk Diamantizaura, któremu nie udało się nic upolować. Kasztanowłosa popatrzyła dookoła siebie. Len, BlackAngel, Marika. Wszyscy byli. Odetchnęła z ulgą.
- Nic mi nie mów! - Angel złapała się za głowę. - Pralkę z opcją 3000 wirowań na minutę, nie? - gdy wszyscy skoczyli do wody, porwał ich nurt zatoki i obijając o skały i podtapiając w końcu wyrzucił około pięćset metrów od miejsca skoku.
- DC Mini. Włącz je! - polecił zaniepokojonym głosem Len. Angel ze zdumieniem na twarzy kliknęła pierwszy przycisk i jej oczom ukazała się mapa wyspy. - Działają. Jakie szczęście - odetchnął z ulgą.
- To profesjonalny sprzęt. Myślisz, że by go nie zrobili wodoszczelnym? - Marika rzuciła uszczypliwą uwagę.
- Len dobrze myśli - pochwaliła Victoria, po czym zwróciła się do Mariki. - A nasze konta miały być zabezpieczone przed kradzieżą. A świecimy wszyscy z wyjątkiem BoneZoo i Shadigi gołymi dupami! W obecnej sytuacji należy sprawdzać nasze DC Mini na bieżąco, czy wszystkie opcje działają. A propos: Noktowizory wciąż odmawiają posłuszeństwa.
-Mhm... - mruknęła zamyślona białowłosa. Len spojrzał na swoje towarzyszki i włączył komunikator.
- Shadiga... BoneZoo... słyszycie mnie? - odezwał się. Towarzyszący mu krótki szum ustał po kilku sekundach. Niemal natychmiast odebrała Shadiga.
- Jestem. Len, co z wami? Cali?
- Cali i zdrowi. Nie tak łatwo nas zabić - zaśmiał się. - Wszystkich masz przy sobie.
- Tak, ale obecnie nie mam zbyt czasu na rozmowy. Powiedzmy, że złapało nas parę dinozaurów obcego gatunku i właśnie uczymy się z nimi walczyć. Spotkajmy się w porcie Hardym. Za dwie godziny. Jak nie, to za trzy. Bez odbioru.
- Rozłączyła się - oświadczył.
- Są w gorszej sytuacji niż my. Musimy się spieszyć i dotrzeć do Portu Hardy jeszcze przed zmierzchem. Pospieszmy się! - okrzyknęła kasztanowłosa. Wszyscy otrzepali się z piasku i ruszyli za swoją przełożoną.
*
- Jestem wyczerpana! - BoneZoo otarła z czoła krwawe ślady. Popatrzyła na ruszające się jeszcze zwłoki długopzaurowatego dinozaura i ruszyła przed siebie. - Hej, Shad. Pamiętasz kierunek?
- To chyba będzie w twoją stronę - granatowłosa popatrzyła na mapę w DC Mini. Zamknęła ją ruchem ręki i pokierowała wszystkich w prawidłową stronę.
- Ech... mam nadzieję, że będzie okazja się wykąpać? - zamarudziła MaryAne. Jej pokrwawione ubranie nie było zbyt urodziwe. Podobnie jak wszystkich.
*
Port Hardy okazał się spróchniałym pomostem z dwoma budynkami i antycznym statkiem z drewna. Sama Victoria była trochę zaskoczona jego widokiem. Zapamiętała go jako pomost z jedną budką. W ciemnościach nie dostrzegła statku. Więc gdyby może...
- Hej! Sprawdźmy ten statek! - krzyknęła w kierunku pozostałych. Szczęśliwie udało się wszystkim spotkać w porcie Hardy bez ani jednej ofiary śmiertelnej. Sama kobieta pobiegła po drewnianych deskach, uważając by się pod nią nie zapadły, do drzwi statku. Przekręciła złotą gałkę. Zamknięte. Jeszcze jedno szarpnięcie. I nic!
- Może spróbujemy je rozwalić? - zaproponowała Nika podchodząc do niej z tyłu. - Są z drewna, nie powinno być z nimi problemu.
- Zabraniam! - odpowiedziała kasztanowłosa zdecydowanym tonem. - Nie chcę tylko przeszukać tego statku, może uda nam się gdzieś nim dopłynąć. Masz zamiar płynąć na statku z ogromną dziurą w boku?
- Czyli jednak chcesz się stąd wyrwać? - do rozmawiających dołączyła BoneZoo.
- Jeśli mam być szczera, to miejsce przeraża także mnie. Ale mamy jednak misję. Czy naszymi przeciwnikami są ludzie, czy dinozaury, to nie możemy opuścić terenu walki. Przykro mi, ale to są rozkazy z góry, która nawet nade mną ma władzę - westchnęła. - Ale jeśli uda nam się wejść do tego statku, może szybciej infiltrowalibyśmy wyspę także bez niepotrzebnych walk z gadami.
- Okej. Spróbuję się za czymś rozejrzeć - powiedziała czerwonowłosa, a zaraz za nią oddaliła się Nika.
- Ludzie! Ej, ludzie! - nawoływała Shadiga. Zaintrygowana Victoria podeszła do miejsca zbiegowiska.
- Co się stało? - zapytała Marika. - Znalazłaś coś?
- Nie - pokręciła przecząco głową granatowłosa. I w wielkiej panice wykrztusiła: - Widział ktoś może Paulę?

CDN...

Zagadka (1)
Wasze postacie w grze wraz z wami, muszą znaleźć klucz do statku, aby na niego wejść. Ale jest jeszcze drugi warunek. Musicie odgadnąć O kim mowa w poniższej zagadce i jaki ta osoba ma związek z wyspą:
Samotna piękność
Rąk na wieczność pozbawiona
i na widok ludzki pozostawiona
Odebrano jej jabłko,
Odebrano jej życie.
Kiedyś chwalona
Wysławiana
przyjmowała ludzi modlących się do niej
Teraz samotna piękność
eksponat.

Odpowiedzi udzielacie pod tym postem.


Mapa Portu w Materiałach do gry. Łącznie macie 40 przeszukiwań (wraz ze statkiem)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez JoshAuramera dnia Sob 9:02, 02 Kwi 2016, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackAngel0707
Nowa czarodziejka



Dołączył: 21 Lut 2015
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:49, 02 Kwi 2016    Temat postu:

Skoro statek zamknięty, chcę przeszukać:
-komputer *może jakieś ciekawe pliki XD*
-biurko w wieży kontrolnej
-kufer w wieży kontrolnej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.forumkomiksywitch.fora.pl Strona Główna -> Gry Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następny
Strona 7 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme Diddle v 2.0.20 par HEDONISM